Publiczna
Szkoła Podstawowa nr 5
im. Jana Matejki
w Bochni

ul.Kazimierza Wielkiego 71
32–700 Bochnia
tel./fax (014) 6122391
e-mail: bochnia@ps5.pl
Rok powstania - 1962
 :. Strona główna 
 > Aktualności: 
 >> bieżące 
 >> wydarzenia 
 >> o nas w prasie 
 >> kalendarz 
 > Uczniowie: 
 >> w Samorządzie 
 >> na wycieczkach 
 >> w konkursach 
 > Sport w szkole 
 > Historia szkoły 
 > O Bochni 
 > Hymn szkoły 
 > Położenie szkoły 
 > Oferta 
 > Jan Matejko 
 > Galeria 
 > Archiwum 
  Wywiad  

z Joanną Pawłowską uczennicą klasy VIb

Masz zaledwie 12 lat, a już na swoim koncie wielkie sukcesy sportowe i nie tylko. Wiem, że grasz na gitarze, pianinie, pobie-rałaś lekcje stepowania. O tym, że pieczesz znakomite ciasta przekonaliśmy się podczas różnych uroczystości klasowych, kiedy częstowałaś nas wspaniałymi babeczkami i innymi smakołykami. Za najważniejsze sukcesy uważasz...?

Oczywiście zwycięstwa sportowe. Najbardziej cenię sobie zajęcie:
— I miejsca w Ogólnopolskich Masowych Biegach Przełajowych — Zrzeszenie Ludowych Zespołów Sportowych (bieg na 1000 m);
— II miejsca w Indywidualnych Biegach Przełajowych w ramach Igrzysk Młodzieży Szkolnej Województwa Małopolskiego (800 m);
— I miejsce (na bieżni) w Mistrzostwach Województwa Małopolskiego dzieci starszych i młodszych oraz młodzików (w 2014 i obecnym startuję w kategorii dzieci starszych), gdzie ustanowiłam swój aktualny rekord życiowy na 600 m (1:48.52)


trofea Joasi

A więc sport. Czy od dzieciństwa się nim interesowałaś? Jakie wtedy były wtedy Twoje marzenia?

Odkąd pamiętam, zawsze lubiłam ruch. Biegałam z kuzynkami po podwórku, w wieku 4 lat rozpoczęłam naukę pływania, mając 5 lat pierwszy raz założyłam narty. Biorąc udział w zawodach sportowych, chciałam wypaść jak najlepiej. Nie miałam wtedy jakiś szczególnych marzeń sportowych, te pojawiły się później — ok. III/IV klasy szkoły podstawowej.

Kiedy poczułaś, że bieganie to jest ten sport, w którym czujesz się najlepiej? Komu zawdzięczasz zainteresowanie tym sportem?

Pierwszy raz wystartowałam w 2010 r. w Bochni w Memoriale Majora Bacy w biegu dzieci na 1 km. Jeszcze w tym samym roku startowałam w kilku zawodach, zajmując miejsca na podium. To co mnie najbardziej cieszyło, to fakt zdobywania różnych nagród (dyplomy, puchary, nagrody rzeczowe) za zajęcie wysokich miejsc. Równocześnie chodziłam na lekcje pływania, jeździłam na nartach. Dopiero po kilku startach w szkolnych zawodach widząc, jak biegają inni zawodnicy, zapragnęłam rozpocząć prawdziwe treningi w klubie sportowym. Zainteresowanie bieganiem to w głównej mierze zasługa mojej mamy, która wyszukiwała różne zawody sportowe, w których mogłam wziąć udział. Odbywały się one w różnych miejscach, więk-szość w Małopolsce, ale zdarzało mi się też startować w Radomiu czy w Krzepicach (k. Częstochowy).

Wiem, że trenujesz codziennie. Opowiedz jak wygląda twój trening?

Prawdę mówiąc nie zawsze chce mi się wyjść na trening. Czasami sobie odpuszczam, ale generalnie trenuję 4–5 razy w tygodniu. Plany treningowe otrzymuję mailowo od mojego trenera z klubu ULKS „Fajfer” Łapanów p. Stanisława Karasia. Każdy trening jest inny, w zależności od okresu w sezonie. W okresie przygotowawczym biegam zazwyczaj dużą ilość kilometrów. Są to długie rozbiegania (biegi trwające od 40–60 min), zabawy biegowe, ćwiczenia siły biegowej w formie skipów czy krótkich podbiegów. Okres startowy, to głównie bieganie szybkich odcinków na bieżni w tempie startowym lub szybszym.
  Może, dla przykładu opiszę, jak wygląda zabawa biegowa. Całość zaczyna się około 30–minutową rozgrzewką, do której zalicza się; spokojny bieg, ćwiczenia sprawności ogólnej (znane z lekcji wychowania fizycznego — rozciąganie, krążenia ramion, skipy, podskoki, itp.), na koniec dwie przebieżki (szybki, ale swobodny bieg) 100–metrowe. Teraz następuje właściwa część treningu. Biega się wtedy odcinki o różnej długości i inten-sywności, przeplatając je przerwami w truchcie lub w marszu np. niedawno biegałam 5x500 m na przerwach 2–3 minutowych. Później znów (żeby uniknąć zamulenia) biegam kilka przebieżek, a cały trening kończę 10 minutowym truchtem i rozciąganiem.

Chodzisz do klasy szóstej, osiągasz bardzo dobre wyniki w nauce. Wiem, że uczysz się także Szkole Muzycznej, w soboty trenujesz w szkole piłkę ręczną, należysz do działającej przy parafii św. Pawła Apostoła Dziewczęcej Służby Maryjnej, włączasz się w Kolędę Misyjną i oczywiście trenujesz biegi. Powiedz, jak godzisz naukę tak różnorodnymi zajęciami.

Staram się jak najlepiej wykorzystywać czas, na bieżąco odrabiać lekcję... Czasami zdarzają się nieprzespane noce, ale raczej są rzadkością. Tak naprawdę dodatkowe zajęcia są dla mnie formą spędzania wolnego czasu.

Czy najbliżsi wspierają Cię w dążeniu do celu?

Tak. Cała rodzina mobilizuje mnie do biegania, nieraz pomaga mi przezwyciężyćlenistwo, kiedy kompletnie nie mam ochoty wyjść na trening. Poza tym jeżdżą ze mną i dopingują mnie na niemal wszystkich zawodach.

Dziękuję za rozmowę. Tobie życzę następnych sukcesów, Rodzicom gratuluję, a sobie winszuję kolejnych uczniów, którzy takim samozaparciem dążą do celu.
Wychowawca klasy — Magdalena Przybyło


Bochnia, 30 stycznia 2015 r.

>> Wstecz  | >> Dalej   | Strona Główna | Kontakt |