|
|||||||
![]() |
|
Zgodnie z andrzejkową tradycjąDawno, dawno temu, kiedy jeszcze nie było prądu ani telewizji, ludzie spędzali długie jesienne wieczory przy świecach. Czas wolny umilali sobie wspólnymi zabawami i tańcami. Był to również czas sprzyjający wróżbom i prze-widywaniu przyszłości. W wigilię świętego Andrzeja młode dziewczyny pragnęły dowiedzieć się jak szybko wyjdą za mąż. Kładąc się spać, wkładały pod poduszkę kartki z imionami chłopów, aby rano sprawdzić, które imię pierwsze im w rękę wpadnie, to ten chłopak będzie jej mężem. Jeżeli osoba przed pójściem spać pościła przez cały dzień i modliła się do świętego Andrzeja, to w nocy z 29 na 30 listopada mógł jej się we śnie ukazać przyszły partner lub jego imię, charakterystyczny znak itp. ![]() Dziewczęta przygotowywały bułeczki lub ciastka. Potem rzucały kawałki ciasta domowym zwierzętom. Ta dziew-czyna, której ciasto zostało zjedzone jako pierwsze, jako pierwsza stanie na ślubnym kobiercu. Jeżeli ciasto zostało tylko nadgryzione, oznaczało to nieszczęśliwą miłość. Zostawienie ciasta w kącie oznaczało staropanieństwo. Przygotowywano również kluski nadziewane karteczkami z imieniem chłopca. Ta panna, której kluska pierwsza wypłynęła na wierzch, mogła liczyć na szybki związek właśnie ze swoim wybrańcem. Na wykrycie jakie przyszły mąż będzie miał imię było wiele sposobów. Można było wyjść samotnie na rozstaje dróg i zapytać pierwszego przechodzącego tam człowieka, jak ma na imię.
Były także wróżby z butów, ze sztachet w płocie. I o-czywiście we wszystkich tych sposobach chodziło o jedno: która z dziewcząt pierwsza wyjdzie za mąż. Kilka dni wcześniej w wigilię świętej Katarzyny wróżyli sobie kawalerowie. Wróżby te były traktowane bardzo poważnie. Z czasem zwyczaj obchodzenia katarzynek zaczął zanikać, na rzecz andrzejek. Obecnie jest to wieczór zabaw i wróżb andrzejkowych traktowanych z przymrużeniem oka, który obchodzą zarówno dziewczęta jak i chłopcy. 30 listopada uczniowie klasy IIIb zgodnie z andrzejkową tradycją przeprowadzili w klasie wesołe zabawy mające na celu integrację grupy, oraz nawiązanie lepszych kontaktów z kolegami i koleżankami w radosnej nieco „magicznej” atmosferze. Każdy mógł przeprowadzić przygotowaną przez siebie zabawę lub wróżbę. Było dużo śmiechu i radości. Nie zabrakło także słodkiego poczęstunku przygotowanego przez rodziców. Jednak największą atrakcję sprawiła wszystkim koleżanka Ola Babicz, która przyniosła specjalne urządzenie do robienia kolorowej waty cukrowej. Była pyszna. Każdy mógł jej spróbować. (bgs) 1 grudnia 2015 r. |
||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||||
|